sobota, 29 marca 2014

Talking Angela, pedofil, czy nie?


Cześć, witamy po kolejnej przerwie. Razem z Gepardzią postanowiłyśmy napisać posta o pewnej popularnej bardzo w lutym aplikacji, mianowicie o Talking Angeli.
Ja: Pojawiły się spekulacje, iż Angela zadaje dziwne pytania zawierające podteksty seksualne. 3/4 jej tekstów nie jadą podtekstami, tylko ludzie dorabiają teorie. Jej pytania i odpowiedzi są losowane randomowo. Ponoć jeszcze widać w jej oczach grupę ludzi. Ja nie widzę tam żywej duszy, bo każdy widzi co chce. ;>

Gepardzia: Jak wiecie, chodzą dość popularne pogłoski, że biały kiciołek, z którym rozmawiamy podczas gry obserwuje nas. A mówiąc nas, mam na myśli nas w realnym świecie.

Ja: Jeśli podacie fałszywy adres, apka łączy się z GPS w Waszym sprzęcie i wysyła do Was prawdziwe miejsce zamieszkania. Nie musicie się bać. Aplikacja robi Wam zdjęcie, ponieważ:
nasz koteł rozpoznaje uśmiech i ziewanie. 

Gepardzia: Więęęęęęc Talking Angeli nie musicie się obawiać. :)
To tylko koteł z którymi możecie rozmawiać w czasie nudy. ;)

Dla niedowiarków: przeczytajcie ten artykuł. *klik*

Pozdrawiamy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz komentować, pamiętaj aby:
- Nie używać wulgaryzmów,
- Nie trollować,
- Nie pisać kilka razy tego samego, (tzw. spam)
- Nie obrażać innych użytkowników wchodzących na bloga,

Jeśli koniecznie chcesz się reklamować, dobrze. Napiszemy w notce że polecamy twojego bloga/kanał na YouTube. Jeśli chcesz, możemy skomentować i ustawić opis na skype.